Odkryj największą tajemnicę w historii Kościoła Katolickiego

Serdecznie zachęcamy do zapoznania się z niezwykłym dziełem sługi Bożej Luizy Piccaretty, jednej z największych mistyczek Kościoła. Jej pismo, pełne głębokiej duchowości i wzniosłych nauk, zostało przetłumaczone na język niemiecki i niesie ze sobą przesłanie, które może odmienić życie każdego czytelnika.

Nasi oddani tłumacze pracują niestrudzenie, aby przekazać te obszerne                          i inspirujące nauki w zrozumiałej formie. Dzięki ich staraniom, wkrótce będziemy mogli cieszyć się pełnym pięknem i mądrością, jakie niesie ze sobą     to dzieło. Nie przegap okazji, by zanurzyć się w duchowym dziedzictwie Luizy Piccaretty i odkryć sekrety, które od wieków fascynują wiernych na całym świecie.

Dołącz do nas w tej duchowej podróży i bądź świadkiem odkrywania jednej                   z najważniejszych tajemnic wiary.


Entdecken Sie das größte
Geheimnis in der Geschichte der katholischen Kirche!

Wir laden Sie herzlich ein, sich mit dem außergewöhnlichen Werk der Dienerin Gottes Luisa Piccarreta, einer der größten Mystikerinnen der Kirche, vertraut zu machen. Ihr Schriftstück, voller tiefer Spiritualität und erhabener Lehren, wurde ins Deutsche übersetzt und trägt eine Botschaft in sich, die das Leben jedes Lesers verändern kann.

Unsere engagierten Übersetzer arbeiten unermüdlich daran, diese umfangreichen und inspirierenden Lehren in verständlicher Form zu vermitteln. Dank ihrer Bemühungen werden wir bald die volle Schönheit und Weisheit, die dieses Werk bietet, genießen können. Verpassen Sie nicht die Gelegenheit, sich in das spirituelle Erbe von Luisa Piccarreta zu vertiefen und die Geheimnisse zu entdecken, die die Gläubigen seit Jahrhunderten faszinieren.

Begleiten Sie uns auf dieser spirituellen Reise und seien Sie Zeuge der Entdeckung eines der wichtigsten Geheimnisse des Glaubens.


                         Wejdź i/lub pobierz                       

Besuchen Sie unsere Webseite und/oder laden Sie das übersetzte Werk herunter.  


Szkoła życia w Woli Bożej


11 - Krzyż, cierpienie i słabości


"Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje." (Mt 16:24)


Tom 4 z 25.04.1902

Krzyż sprowadza duszę z powrotem do początków stworzenia:

Jezus: "Moja córko, krzyż jest Sakramentem. Każdy z sakramentów zawiera swoje specjalne skutki", tylko "sam krzyż jednoczy w sobie wszystkie te skutki i wytwarza je w duszy z taką skutecznością, że w bardzo krótkim czasie czyni ją podobną do początku, z którego wyszła".


Tom 16 z 16 lutego 1924 r.

Miłość do cierpienia i uległość otwierają wrota niebios:

Niestety, Jezus często nie znajduje niezbędnej miłości do cierpień i poddania się, tak jak to było w Jego sercu. "Ale ponieważ widzę, że ból nie został przyjęty z miłością, czcią i najwyższą uległością, moje radości również nie znajdują drogi, aby wejść do tego przepełnionego bólem serca". Ale Jezus może wlać swoje radości w poddaną duszę i tak ból przeplata się z radością.


Tom 23  z 17.09.1927 r.

Bóg kształtuje duszę przez cierpienie i przekazuje jej głębokie prawdy i Boskie życie:

Jezus daje jej siłę: Cierpienia są jak uderzenia młota w żelazo, przez co żelazo rozpryskuje iskry światła, staje się gorące i zamienia się jakby w ogień. Pod wpływem uderzeń żelazo traci swoją twardość. Staje się miękkie i można mu nadać pożądany kształt. "Taka jest dusza pod ciosami bólu: traci swoją twardość, rozpyla iskry światła, przemienia się w Moją Miłość i staje się ogniem".

Bóg może nadać duszy taką formę, jakiej pragnie i uczynić ją piękną: "Och, jaką radość znajduję w czynieniu jej piękną!".

Bóg jest zazdrosnym artystą i dlatego chce sam kształtować duszę i przekształcać ją w prawdę. Z każdym ciosem, który zadaje duszy, daje jej również nową prawdę w iskrach światła, które tryskają z duszy. Przy tym żadna iskra duszy nie jest stracona dla Boga. Poprzez te prawdy Bóg daje jej boskie życie.


Tom 31 z 18.01.1933

Przyczyna słabego życia duchowego:

Dusze te są "bezowocne w cnocie, bezpłodne w miłości, w poświęceniu. Najbiedniejsi, karmią się Mną, ale ponieważ nie dotrzymują Mi towarzystwa, pozostają jakby zagłodzeni". A jednak Jezus tak bardzo pragnie, abyśmy uczestniczyli w Jego cierpieniu. Jednak wielu ludzi chce być tylko obsługiwanymi i szukają ulgi u Jezusa.

Jezus jest wdzięczny za dusze, które są gotowe cierpieć:

Ale kiedy Jezus znajduje duszę, która dotrzymuje Mu towarzystwa, dzieli się z nią swoim boskim Życiem, swoimi cnotami, owocami swoich ofiar... Ukrywa się w tej duszy i prowadzi z nią wspólne życie. A kiedy widzi, że jakaś dusza jest dysponowana, dzieli z nią nawet swoje cierpienia i kontynuuje w niej swoją Mękę. To są dla Niego żywe hostie. W nich kontynuuje swoje Życie na ziemi.

Jezus nie ma już cierpień w swojej mocy (nie może już cierpieć, ponieważ jest w niebie) i dlatego prosi o nie te żywe hostie.

W ten sposób zastępują one to, czego Mu brakuje (Kol 1,24 "Teraz raduję się w cierpieniach za was i ze swej strony w moim ciele dopełniam braki udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół."). Ale kiedy znajduje serce, "które Mnie kocha, dotrzymuje Mi towarzystwa i daje Mi wolność czynienia tego, co chcę, osiągam ekstremum i nie znam już żadnych granic. Daję tak wiele, że biedne stworzenie pozostaje niejako zatopione w Mojej Miłości i Moich Łaskach".

W ten sposób On kontynuuje swoje życie w duszy. To są Jego dusze zwycięskie, które chętnie chcą dla Niego cierpieć.


Tom 33 z 14.01.1934 r.

Jezus mówi o wielkiej wartości cierpienia w życiu w WB:

Według wielkości cierpień określają one wielkość chwały w niebie. Są podbojami WB. Dają wielkie piękno duszy. Na ziemi cierpienia przynoszą upokorzenia, w niebie przynoszą chwałę.

Każde cierpienie spełnia specjalne zadanie w duszy i opuszcza ją dopiero po zakończeniu swojej pracy. Ważne jest jednak, aby cierpienie zostało przyjęte z miłością: "Dopóki dusza przyjmuje cierpienie z miłością i czuje, i przyjmuje pocałunek, uścisk i intymną bliskość Mojej Bożej Woli w każdym cierpieniu, cierpienia posiadają tę cudowną moc".

Kim jest cierpienie? To sam Jezus: "Cierpienie to Ja, który się w nim ukrywam". On ukrywa się w cierpieniu i chce kontynuować swoje cierpienie w człowieku. Każde przyjęte cierpienie jest zwycięstwem, podbojem.


Tom 34 z 18.03.1937 r.

WB zastępuje słabości duszy:

Miłość WB do duszy, która żyje w WB, jest niepojęcie wielka: jeśli dusza nie pozwala swemu życiu płynąć w WB, ale nie dobrowolnie (celowo, świadomie), lecz ze słabości i nieudolności lub przez cierpienie, "to Miłość Mego Fiat jest tak wielka, że Wola Moja czyni to, co dusza czynić powinna!". Troszczy się o wszystkie jej braki i pomaga duszy powrócić z powrotem. Czyni to, aby ludzkie życie nie pozostało oddzielone od WB. Gdyby tego (Fiat)nie zrobił, powstałaby pustka dla boskości, której Jego Miłość nie może znieść.

WB mówi do duszy: "Odwagi, nie bój się, ale przyjdź z całkowitym zaufaniem, aby żyć ze Mną i powierz się Mnie. (...) Królestwo Mojej Woli jest królestwem Miłości, zaufania i wzajemnej zgody".


Tom 35 z 25.12.1937 r.

Jak powinniśmy radzić sobie z naszymi słabościami?

Dlatego Jezus chce, abyśmy nie rozmyślali o naszych słabościach, nędzy i złu! Im więcej o nich myślimy, tym słabsi się czujemy! Im bardziej zło przygniata biedną istotę i tym bardziej nędza zaciska się wokół niej. Przez myślenie o nich słabość karmi słabość! Zło zyskuje siłę.

(Tłumaczenie z Księgi Nieba przygotowane przez grupę studyjną św. Hannibala Di Francia)


Praca domowa:

Najważniejszą rzeczą jest zdobycie nowej postawy wobec cierpienia: w cierpieniu spotykamy Boga! Ważne jest jednak, abyśmy byli gotowi dać sobie pomóc i nie próbowali pokonywać trudności naszego życia o własnych siłach. Czy rozmawiasz o swoim cierpieniu z kompetentną osobą (spowiednikiem, doradcą duchowym)? Czy przyjmujesz cierpienie, które napotykasz wspólnie z Jezusem, czy też ciągle z nim walczysz?





                           ==================================================================================================================================

10 - Stanowczość i niezmienność    

Jak 1:17: "Wszelki dar dobry i wszelki dar doskonały jest z góry, od Ojca Światłości, u którego nie ma zmienności ani cienia przemiany".


IV Sobór Laterański (1215): "Mocno wierzymy i szczerze wyznajemy, że tylko jeden jest prawdziwy, wieczny, niezmierzony i niezmienny, niepojęty, wszechmocny i niewysłowiony Bóg".


Tom 3 z 8 stycznia 1900 r.

Jezus: "Moim dziedzictwem jest niezmienność i stałość; nie podlegam żadnej zmianie, a im bardziej dusza zbliża się do Mnie i postępuje na drodze cnoty, tym mocniej i stanowczo czuje się w czynieniu dobra. A im bardziej oddala się ode Mnie, tym bardziej będzie podlegać zmianom i wahaniom, czasem na lepsze, czasem na gorsze".


Tom 2 z 19.06.1899 r.

Jezus pokazuje Luizie wiele pobożnych dusz. Najbardziej nie podoba Mu się ich niestałość w czynieniu dobra. Jeden mały błąd wystarczy, by je zaniepokoić i przestają czynić dobro, które powinny czynić razem z Jezusem. Z powodu ich niekonsekwencji Jezus jest zmuszony odmówić  wielu łask.


Tom 12 z 04.03.1918 r.

Luiza narzeka na swój stan. Jezus wzywa ją do odwagi i wytrwałości: "Wytrwałość jest największą cnotą, niezłomność rodzi heroizm, a zatem jest prawie niemożliwe, aby nie zostać wielkim świętym".


Tom 13 z 02.09.1921 r.

Jezus postąpił jak król, który ma przyjaciela bardzo do siebie niepodobnego i postanowił uczynić tego biednego żebraka podobnym do siebie. Nie może uczynić go królem w jednej chwili. Robi to stopniowo.

Najpierw buduje mu pałac, potem daje mu klejnoty, małą armię, potem daje mu połowę swojego królestwa... Tak więc król może mu powiedzieć, że teraz ma to samo co on i jest królem.

Ale za każdym razem, gdy król mu coś daje, patrzy na jego WIERNOŚĆ! Gdyby król dał mu wszystko od razu, przytłoczyłby swojego przyjaciela, ponieważ nie był nauczony, jak tym zarządzać. Dzięki swojej lojalności biedny przyjaciel stopniowo nauczył się wszystkiego, tak że w końcu wszystko przychodzi mu z łatwością.


Tom 21 z 5 marca 1927 r.

Jezus chce, aby Luiza zawsze kontynuowała akty w WB: "To da ci stałość, która czyni cię podobną do twojego Stwórcy: kiedy On raz wyznaczył jeden Akt, ten Akt ma moc kontynuacji bez ustawania (...). Nieustannie trwający Akt może pochodzić tylko od Boga, który nie doświadcza żadnej przerwy w Swoich Aktach. (...)

Jeśli więc kontynuujesz swoje akty w Naszej Woli nieustannie, oznacza to, że jesteś już w posiadaniu daru Naszej niezmienności. Jak wiele rzeczy mówi niezłomność! Wskazuje, że dusza działa tylko dla Boga, że działa słusznie i z czystej miłości, a nie z namiętności i własnego interesu".

Tom 22 z 4 sierpnia 1927 r.

Jezus: "Jednakże w Mojej Woli napełniłem cię nadzwyczajną łaską, która polega na niezmienności w dobru i w nieustannym Akcie - cnotach właściwych Bogu. Czy myślisz, że jest to coś nieznaczącego lub zwyczajnego: to twoje ciągłe krążenie w Dziełach twego Stwórcy, niezmienność twojej woli w Mojej, tylko po to, by podążać za Aktami Mojej Odwiecznej Woli?".


Tom 24 z 29 czerwca 1928 r.

Luisa robi swój obchód i powtarza "kocham cię" dla każdej stworzonej rzeczy. Uważa, że jest to tylko nawykowe jej działanie. Jezus: To "kocham cię" Luizy jest niczym innym jak kontynuacją jej pierwszego "kocham cię", które wypowiedziała w WB. Raz wypowiedziane w WB, ma właściwość ciągłego powtarzania się. "Kocham cię" tworzy ciepło, a WB tworzy światło. Z każdym "kocham cię" powstaje nowe słońce, jedno bardziej promienne od drugiego.


Tom 29 z 27.05.1931 r.

Tylko dzięki wytrwałości i wierności dusza bierze w posiadanie Dar życia w WB: "Wytrwała cierpliwość w cierpieniach i bolesnych spotkaniach życia, modlitwa powtarzana niestrudzenie, wierność, stałość i równomierność w działaniu w każdych okolicznościach" tworzą glebę przesiąkniętą życiodajną krwią duszy, do której Bóg jest wzywany poprzez wszystkie akty duszy, aby mógł w niej zrealizować swoje największe plany.


Tom 35 z 02.01.1938 r.

Aby móc żyć w WB, potrzebna jest decyzja Boga i mocne postanowienie ze strony człowieka. Decyzja ta jest ożywiona boską Mocą i nowym życiem, które czyni duszę niepokonaną wobec wszelkiego zła i zmienności życia.

Ta decyzja Boga nie podlega żadnym zmianom, ponieważ Bóg podejmuje decyzje tylko z dojrzałymi ludźmi! Innymi słowy, Bóg nie podejmuje żadnych decyzji z dziecinnymi i niedojrzałymi duszami, które nie traktują swoich decyzji poważnie. Bóg udziela życia w WB tylko tym ludziom, którzy potrafią wytrwać i są zdolni do poświęceń!


Może być tak, że dusza odczuwa swoją nędzę, swoje zło i słabości, ale to nic nie znaczy! One bowiem znikają dzięki mocy WB! Przede wszystkim dlatego, że te słabości nie pochodzą z LW człowieka, bo on jest zanurzony w WB, czyli trwa mocno w swoim postanowieniu! Nie może chcieć niczego innego niż to, czego chce Bóg.


"Bardzo często Moja Wola wykorzystuje te nędze, aby uczynić z nich najpiękniejsze podboje i rozprzestrzenić na nich Swoje Życie, ukształtować swoje królestwo, rozszerzyć tam swoje panowanie i przekształcić słabości w zwycięstwa i triumfy. Tak naprawdę dla duszy, która żyje w Niej, wszystko musi służyć Bożej Woli, jako najpiękniejsza miłość, którą dusza darzy Tego, który stanowi jej życie. Tak jak kamienie, cegły i gruz są użyteczne dla tego, kto chce zbudować piękne mieszkanie. (...) Dlatego nie trać pokoju ani nie przejmuj się nieszczęściami i perypetiami, ale pozostaw je w mocy Mojej Woli, aby Ona mogła uczynić z nich Swoje cuda miłości".



Zadanie domowe:

Dokonaj przeglądu swojego życia duchowego: jeśli odszedłeś od dobrych postanowień, odnów teraz swoją wierność wobec początku i powróć do swojej pierwszej miłości. Stałość i wierność polegają przede wszystkim na powracaniu wciąż na nowo: "Kto się nie poddaje, ten dopiero zaczyna!". Jeśli jednak nie jesteś pewien, czy twoje postanowienia cię nie przerastają, porozmawiaj o tym ze swoim doradcą duchowym lub spowiednikiem: lepiej robić mniej, ale wiernie wytrwać!


Schule zum Leben im GW - 31.03.2022                               


10 - Festigkeit und Beständigkeit


Jak 1,17: „Alle gute Gabe und alle vollkommene Gabe kommt von oben herab, von dem Vater des Lichts, bei dem keine Veränderung ist noch Wechsel von Licht und Finsternis.“

4. Laterankonzil (1215): „Wir glauben fest und bekennen aufrichtig, daß nur einer der wahre, ewige, unermeßliche und unveränderliche, unbegreifliche, allmächtige und unaussprechliche Gott ist.“

Bd. 3 vom 8. Januar 1900

Jesus: „Mein Erbe ist Unveränderlichkeit und Stabilität; Ich bin keinerlei Veränderung unterworfen, und je mehr die Seele sich Mir nähert und auf dem Pfad der Tugenden fortschreitet, umso fester und beständiger fühlt sie sich im Tun des Guten. Und je weiter sie von Mir entfernt bleibt, umso mehr wird sie Veränderungen und Schwankungen unterworfen sein, einmal zum Guten, einmal zum Bösen.“

Bd. 2 vom 19.06.1899

Jesus zeigt Luisa viele fromme Seelen. Das was ihm am meisten missfällt, ist ihre Unbeständigkeit im Tun des Guten. Ein kleiner Fehler genügt, um sie zu beunruhigen und dann unterlassen sie das Gute, das sie mit Jesus zusammen tun sollten. Wegen ihrer Unbeständigkeit ist Jesus gezwungen, viele Gnaden zurück zu halten.

Bd. 12 vom 04.03.1918

Luisa beklagt sich über ihren Zustand. Jesus fordert sie auf, Mut zu haben und Ausdauer: „die Ausdauer ist die größte Tugend, die Standhaftigkeit bringt den Heroismus hervor, und so es ist fast unmöglich, dass einer nicht ein großer Heiliger sei“.

Bd. 13 vom 02.09.1921

Jesus hat wie ein König gehandelt, der jemanden zum Freund hat, der ihm sehr unähnlich ist und beschlossen hat, diesen armen Bettler ihm ähnlich zu machen. Er kann ihn nicht in einem Augenblick zum König machen. Er tut es nach und nach.

Zuerst baut er ihm einen Palast, dann gibt er ihm Schmuck, ein kleines Heer, dann gibt er ihm die Hälfte seines Reiches… Damit kann der König zu ihm sagen, dass er jetzt das gleiche besitzt wie er und König ist.

Aber immer, wenn der König ihm etwas gibt, schaut er auf seine TREUE! Hätte der König ihm alles auf einmal gegeben, dann hätte er den Freund überfordert, weil dieser nicht gelernt hätte, darüber zu herrschen. Durch seine Treue hat der arme Freund allmählich alles gelernt, sodass ihm schließlich alles leicht gelingt.

Bd. 21 vom 5. März 1927

Jesus wünscht von Luisa, dass sie immer fortfährt, Akte im GW zu tun: „Dies wird dir die Beständigkeit verleihen, die dich deinem Schöpfer ähnlich macht: hat Er einmal einem Akt gesetzt, so hat dieser Akt die Kraft, fortzufahren, ohne je aufzuhören... Ein stets fortgesetzter Akt kann nur von Gott stammen, Der keine Unterbrechung in seinen Akten erfährt. (…)

Wenn du also deine Akte in unserem Willen ununterbrochen fortsetzt, zeigt dies an, dass du bereits im Besitz der Gabe unserer Unveränderlichkeit bist. Wie viele Dinge sagt die Standhaftigkeit! Sie zeigt an, dass die Seele sich nur für Gott bewegt, dass sie sich zu Recht und aus reiner Liebe bewegt, nicht aus Leidenschaft und aus Eigeninteresse.“

Bd. 22 vom 4. August 1927

Jesus: „In meinem Willen jedoch habe Ich dich mit außergewöhnlicher Gnade erfüllt, die in der Unveränderlichkeit im Guten und dem unaufhörlichen Akt besteht – Tugenden, die Gott eigen sind. Glaubst du, dass es etwas Unbedeutendes oder Gewöhnliches ist: dieses dein ständiges Kreisen in den Werken deines Schöpfers, die Unveränderlichkeit deines Willens in Meinem, nur um den Akten meines Ewigen Willens zu folgen?“

Bd. 24 vom 29.06.1928

Luisa macht ihre Runden und wiederholt für jedes geschaffene Ding ihr „Ich liebe dich“. Sie meint, das sei nur noch eine Gewohnheitshandlung bei ihr. Jesus: Dieses „Ich liebe dich“ von Luisa ist nichts anderes als die Fortdauer ihres ersten „Ich liebe dich“, das sie im GW ausgesprochen hat. Wenn es einmal im GW ausgesprochen wurde, dann besitzt es die Eigenschaft, sich ständig zu wiederholen. Das „Ich liebe dich“ bildet die Wärme und der GW bildet das Licht. Mit jedem „Ich liebe dich“ wird eine neue Sonne gebildet, eine strahlender als die andere.

Bd. 29 vom 27.05.1931

Nur mit Ausdauer und Treue nimmt die Seele die Gabe des Lebens im GW in Besitz: „Anhaltende Geduld in den Leiden und schmerzvollen Begegnungen des Lebens, ein Gebet, das unermüdlich wiederholt wird, Treue, Beständigkeit und Gleichmaß im Handeln unter allen Umständen“ bilden das vom Herzblut der Seele getränkte Erdreich, wo Gott durch alle Akten der Seele gerufen wird, damit er in ihr seine größten Pläne verwirklicht.

Bd. 35 vom 02.01.1938

Um im GW leben zu können, braucht es eine Entscheidung von Gott und einen festen Entschluss des Menschen. Diese Entscheidung wird von einer göttlichen Kraft und einem neuen Leben beseelt, das die Seele gegen alle Übel und Wechselfälle des Lebens unanfechtbar macht.

Diese Entscheidung Gottes ist keinen Änderungen unterworfen, weil Gott nur mit reifen Menschen Beschlüsse fasst! D.h. mit kindischen und unreifen Seelen, die ihre Beschlüsse nicht ernst nehmen beschließt Gott gar nichts. Gott gewährt das Leben im GW nur Menschen, die standhalten können und zu Opfern fähig sind!

Es kann sein, dass die Seele ihr Elend, ihre Übel und Schwächen spürt, aber das bedeutet gar nichts! Durch die Macht des GW schwinden sie dahin! Vor allem, weil diese Schwächen nicht aus dem MW des Menschen kommen, denn dieser ist versunken im GW, d.h. er steht fest in seiner Entscheidung! Er kann gar nichts anderes wollen, als das was Gott will.

„Sehr oft bedient sich mein Wille dieser Armseligkeiten, um daraus die schönsten Eroberungen zu machen und sein Leben über sie auszubreiten, sein Reich zu gestalten, um dort seine Herrschaft auszudehnen und die Schwächen in Siege und Triumphe umzuwandeln. In der Tat, für die Seele, die in Ihm lebt, muss alles dem Göttlichen Willen dienen als die schönste Liebe, welche die Seele Dem schenkt, der ihr Leben ausmacht. Es ist so ähnlich, wie Steine, Ziegel und Schutt demjenigen nützen, der sich eine schöne Behausung errichten will. (…) Verliere daher weder den Frieden, noch beschäftige dich mit den Armseligkeiten und Wechselfällen, sondern belasse sie in der Gewalt meines Willens, damit Er seine Wunder der Liebe daraus mache.“

Hausaufgabe:

Überprüfe Dein geistiges Leben: bist Du von guten Vorsätzen abgewichen, dann erneuere jetzt Deine Treue zum Anfang und kehre zu Deiner ersten Liebe zurück. Die Beständigkeit und Treue besteht vor allem darin, immer wieder zurückzukehren: „Wer nicht aufgibt, der fängt erst richtig an!“. Wenn Du aber unsicher bist, ob Deine Vorsätze Dich überfordern, dann besprich es mit Deinem geistlichen Begleiter oder mit Deinem Beichtvater: besser ist weniger, aber das in Treue durchhalten!

Czwartek I tygodnia Okresu Zwykłego (Mk 1,40-45)


40 Wtedy przyszedł do Niego trędowaty i upadając na kolana, prosił Go: «Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić». 41 Zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego: «Chcę, bądź oczyszczony!». 42 Natychmiast trąd go opuścił i został oczyszczony. 43 Jezus surowo mu przykazał i zaraz go odprawił, 44 mówiąc mu: «Uważaj, nikomu nic nie mów, ale idź pokaż się kapłanowi i złóż za swe oczyszczenie ofiarę, którą przepisał Mojżesz, na świadectwo dla nich». 45 Lecz on po wyjściu zaczął wiele opowiadać i rozgłaszać to, co zaszło, tak że Jezus nie mógł już jawnie wejść do miasta, lecz przebywał w miejscach pustynnych. A ludzie zewsząd schodzili się do Niego.


Wtedy przyszedł do Niego trędowaty i upadając na kolana, prosił Go: «Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić». (Mk 1,40)


Kontynuowałam w moim zwykłym stanie i powiedziałam do mojego słodkiego Jezusa: "Jakże chciałabym mieć Twoje pragnienia, Twoją miłość, Twoje uczucia, Twoje serce itd. aby móc kochać, pragnąć itd. jak Ty! A mój zawsze umiłowany Jezus powiedział do mnie:

"Moja córko, nie mam żadnych pragnień, afektów, ale wszystko jest zgromadzone w Mojej Woli, Moja Wola jest wszystkim we Mnie. Ci, którzy są nieudolni mają pragnienia, ale Ja mogę wszystko.

Ci, którzy nie mają miłości, chcą kochać; ale w Mojej Woli jest pełnia, źródło prawdziwej miłości; a ponieważ jestem nieskończony, w prostym Akcie Mojej Woli posiadam wszystkie dobra, które, przelewając się z Mojej Istoty, zstępują dla dobra wszystkich. Gdybym miał pragnienia, byłbym nieszczęśliwy, brakowałoby mi czegoś, ale ja posiadam wszystko, dlatego jestem szczęśliwy i uszczęśliwiam wszystkich. 'Nieskończony' oznacza móc wszystko uczynić, wszystko posiąść, wszystko uszczęśliwić. Stworzenie, będąc ograniczone, nie posiada wszystkiego i nie może wszystkiego objąć; to jest przyczyną pragnień, lęków, afektów..., jeśli wykorzystuje je, jak wiele stopni, by wznieść się do Stwórcy i zlizać niejako dla siebie boskich przymiotów, napełnienia się nimi tak bardzo, że przelewają się dla dobra innych.

Jeśli jednak dusza skupi się całkowicie w Mojej Woli, zatracając się całkowicie w Niej, wtedy nie będzie zlizywać Moich przymiotów, ale jednym haustem wchłonie Mnie całkowicie w siebie i nie będzie już miała żadnych własnych pragnień ani afektów; tylko życie Mojej Woli, które całkowicie dominuje nad duszą, spowoduje, że wszystko z niej zniknie i spowoduje, że Moja Wola pojawi się we wszystkim na nowo."

(z "Księgi Nieba"; Do użytku prywatnego - tom 12; 20 maja 1918)

----------------

... Potem pomyślałam sobie: "Jezus tak bardzo kocha swoją Wolę i wydaje się, że pragnie, aby była Ona znana, aby mogła panować i królować, ale wydaje mi się, że trudno jest poznać Wolę Bożą, ponieważ nie ma nikogo, kto by się nią zajmował, ani nikt nie jest nią zainteresowany. Całe zainteresowanie jest w Jezusie, ale w stworzeniach ono nie istnieje.

Dlatego, jeśli  stworzenia nie okażą Bogu tego wielkiego uwielbienia, a jednocześnie nie rozszerzą na [innych] ludzi pełni wszelkich dóbr, to jakże Królestwo Wiecznego FIAT będzie kiedykolwiek znane?"

Gdy się tak nad tym zastanawiałam, mój słodki Jezus poruszył się we mnie i powiedział do mnie:

"Moja córko, to, co wydaje ci się trudne, nie jest trudne dla Boga; tak jak przy Odkupieniu nie było żadnych trudności, tak też wszelka ludzka niewierność nie może przeszkodzić w biegu Naszej Miłości, a tym bardziej w wypełnieniu Naszej Woli, a mianowicie, że przychodzę, aby odkupić rodzaj ludzki. Gdy Boskość postanowi dokonać jakiegoś Aktu, jakiegoś dzieła - to niezależnie od przyczyn, okoliczności i przeszkód, Ona triumfuje nad wszystkim, zwycięża wszystko i wykonuje to, co postanowiła.

Stąd najważniejszą i najbardziej istotną rzeczą jaką Bóg chce uczynić jest podjęcie decyzji co ON chce uczynić. Jeżeli On to uczynił, to uczynił wszystko.

Jeśli w Nas zostało postanowione, że Nasza Wola będzie znana i że Jej Królestwo przyjdzie na ziemię, to zostało to już niejako dokonane.

Jak Odkupienie zostało dokonane, ponieważ zostało zadecydowane przez nas, tak też będzie z Naszą Wolą.

Tym bardziej, że przy Akcie Stworzenia Boskość powołała to Swoje Królestwo całkowicie po to, aby mogła Ona(WB) rządzić i panować.

Przy upadku człowieka to Królestwo nie zostało zniszczone, ale pozostało nienaruszone i nadal istnieje, tylko zostało "zawieszone" dla człowieka.

W Odkupieniu wszystko przygotowałem; i jak wszystko uczyniłem dla odkupienia człowieka, tak też uczyniłem wszystko, aby ta przeszkoda została usunięta i aby stworzenie mogło [ponownie] wejść do Królestwa Boskiego FIAT, dając pierwsze miejsce Odkupieniu, aby z czasem pozostawić to miejsce Mojej Woli.

Tak więc, wykonanie Królestwa lub Dzieła jest trudne, ale kiedy jest wykonane, ogłoszenie jest łatwe. Tym bardziej, że Twojemu Jezusowi nie brakuje Mocy; możliwym jest, że chcę dokonać jakiegoś dzieła, a potem [jednak] go nie dokonuję - ale nigdy nie brakuje mi Mocy. Ja tak rozporządzę rzeczami, okolicznościami, stworzeniami, wydarzeniami, że ułatwię ujawnienie się Mojej Woli"...

(z "Księgi Nieba";tom 21; 26 maja 1927)


«Chcę, bądź oczyszczony!». (Mk 1,41)


Czułam się zagubiona w bezgranicznym świetle Wiecznej Woli, a mój słodki Jezus powiedział do mnie: "Moja córko, moja Boskość nie musi pracować, aby tworzyć dzieła, ale tylko je chcieć. Chcę ich i wykonuję je - największe i najpiękniejsze dzieła pochodzą ode Mnie po prostu dlatego, że ich chcę.

Stworzenie nie osiąga niczego, jeśli nie pracuje i nie porusza się, nawet gdyby chciało tych [dzieł]. Otóż, ktokolwiek czyni Moją Wolę swoją własną i żyje w Niej, jak w swoim własnym pałacu, ta sama Moc jest mu przekazywana w takim stopniu, w jakim jest to możliwe dla stworzenia".

(z "Księgi Nieba"; DI Irmengard Haslinger - Do użytku prywatnego - Tom 15; 28 kwietnia 1923)

……………….

Zawsze powracam do Świętej Bożej Woli i nie mogę nawet inaczej, bo skoro Ona jest życiem, to zawsze czuje się życie - czuje się oddech, ruch i ciepło. Tak samo jest z Boską Wolą. Kiedy ją czujesz, postrzegasz Jej życie, Jej ciepło, Jej ruch i wszystko to, co zawiera w sobie - z tą tylko różnicą, że w jednej chwili zwracasz uwagę na tę rzecz, którą w sobie zawiera, jako życie, a w następnej na inną rzecz.

Wtedy pomyślałam sobie: "Jak człowiek może kiedykolwiek stać się tak piękny i święty, jak wtedy, gdy wyszedł ze stwórczych rąk Boga, aby zrealizować w rodzinie ludzkiej Królestwo Jego Fiat?". Wtedy mój ukochany Jezus zaskoczył mnie i powiedział do mnie: "Moja córko, wszystkie dzieła Naszej Najwyższej Istoty są doskonałe i kompletne, żadne z nich nie jest tylko połowiczne.  Stworzenie jest całkowicie kompletne i doskonałe, rzeczywiście jest wiele rzeczy, które nie są absolutnie konieczne, ale są quasi splendorem i blaskiem Naszej Mocy, Miłości i Chwały.

Czy zatem człowiek, dla którego wszystko zostało stworzone, ma pozostać ułomnym i niepełnym Naszym Dziełem, bez celu, dla którego został stworzony, a mianowicie, aby Nasz Fiat miał swoje Królestwo w każdym człowieku? A to dlatego, że zgrzeszył i został splamiony, i zdegradowany, czyniąc z niego zawalony dom, wystawiony na działanie złodziei i wrogów - tak jakby Nasza władza była ograniczona, i nie mogła uczynić mocą Swojego  autorytetu tego, co chce, jak, i kiedy zechce.

Kto myśli, że Królestwo Naszej Woli nie może nadejść, wątpi sam w  Najwyższą Moc. Możemy uczynić wszystko; może się zdarzyć, że nie chcemy czegoś uczynić ale kiedy czegoś chcemy, Nasza Moc jest tak wielka, że robimy to, co chcemy - nic nie może się sprzeciwić Naszej Mocy.

Zatem mamy Moc, aby ponownie odzyskać człowieka, aby go uczynić piękniejszym niż wcześniej. Umocnić i scementować jego upadły dom tak, że będzie silniejszy niż wcześniej. Możemy Naszym potężnym Tchnieniem zamknąć jego złodziei i wrogów w ciemnych otchłaniach.

Jakkolwiek daleko człowiek odsunął się od Naszej Boskiej Woli, nie przestał być Naszym Dziełem. Chociaż sam się doprowadził do nieładu, Nasza Moc zdobiąca Nasze Dzieło, które musi być doskonałe i kompletne, zgodnie z Naszym pragnieniem, swoim potężnym wpływem wyznaczy granicę jego nieładowi i słabościom, i przemówi do niego w swojej wszechwładzy: "Dosyć już dotąd - wejdź ponownie w porządek, zajmij swoje honorowe miejsce, jako godne dzieło Twojego Stwórcy". Nasza Wola będzie działać cuda Naszej wszechmocy, którym człowiek nie może się oprzeć - ale bez przymusu, spontanicznie, wiedziony i przyciągany przez najwyższą Moc, i niezwyciężoną Miłość.

Czyż Odkupienie, którego dokonała Nasza Wola, nie było cudem Naszej Mocy i Naszej Miłości, która umie przezwyciężyć wszystko, nawet najczarniejszą niewdzięczność, najcięższą winę, i przebacza z miłością tam, gdzie niewdzięcznik najbardziej Ją obraził?

Co do człowieka - z pewnością nie będzie mógł powstać mimo wszystkich pomocy Mojego Odkupienia, bo nie jest gotów z nich [wszystkich] skorzystać; wielu pozostaje grzesznikami, słabymi i splamionymi najcięższą winą.

Ale jeśli chodzi o Moją Moc i Miłość, to jest tak: jeśli dwie szale wagi przeleją się trochę i dotkną człowieka Moją Wolą zdobycia go, zostanie on całkowicie wstrząśnięty i oszołomiony: powstanie ze zła do dobra i ponownie wejdzie w Naszą Boską Wolę, z której wyszedł, aby podjąć swoje utracone dziedzictwo.Czy wiesz, od czego wszystko zależy? Wszystko zależy od tego, czy Nasza Wola tego pragnie i czy zarządziła to Boską Radą; jeśli tak jest, to wszystko jest dokonane, a ta decyzja jest tak prawdziwa, że są to fakty. Wiedz o tym: kiedy sprawowałem na ziemi Mój Urząd Odkupiciela, Moje Święte Człowieczeństwo zawierało jednocześnie wszystko, co czyniło, jako wiele Aktów Mojej Woli, jako zasoby, które miały być udzielane duszom.

Nie potrzebowałem tego, ponieważ Sam byłem Boską Wolą.

Tak więc Moje Człowieczeństwo działało, jak niezwykle czuła matka: zamknęło w sobie tyle potomstwa Mojej Woli, ile dokonało Aktów, aby je zrodzić w łonie aktów dusz i wydać na świat, żeby w aktach tych dusz utworzyć Królestwo Aktów Mojego Fiat. Jest jak matka, która usycha z miłości, nie mogąc się doczekać, aby sprowadzić na świat swoje Boskie Potomstwo.

Innym faktem jest to, że Ja Sam nauczyłem Modlitwy Pańskiej, aby wszyscy mogli modlić się o przyjście Mojego Królestwa i o to, aby Moja Wola była na ziemi tak, jak w Niebie. Gdyby nie miała przyjść, nie byłoby sensu uczyć takiej modlitwy - a Ja nie mogę robić rzeczy bezużytecznych.

Ponadto, czyż liczne prawdy objawione o Mojej Boskiej Woli nie stwierdzają wyraźnie, że Jej Królestwo przyjdzie na ziemię - nie dzięki ludzkim wysiłkom, ale dzięki działaniu Naszej Wszechmocy? Wszystko jest możliwe, jeśli tylko tego chcemy. Z taką samą łatwością czynimy rzeczy małe, jak i wielkie, gdyż cała Moc i potęga jest w Naszym Akcie, a nie w dobru, które Akt Naszej Mocy otrzymuje.

Rzeczywiście, kiedy byłem na ziemi, we wszystkich Moich Aktach płynęła Moja Moc, dlatego dotyk Moich rąk, panowanie Mojego głosu itd. były potężne.

Z łatwością powołałem do życia młodą dziewczynkę, która zmarła kilka godzin wcześniej i z taką samą łatwością powołałem do życia Łazarza, który zmarł cztery dni wcześniej i już się rozkładał, rozprzestrzeniając nieznośny smród. Kazałem rozluźnić bandaże, po czym zawołałem do niego Moim władczym głosem: "Łazarzu, wyjdź!" Na Mój władczy głos Łazarz znów wstał, rozkład zniknął, smród ustał. Powrócił zdrowy i kwitnący, jakby nie umarł - prawdziwy przykład tego, jak Moja Moc może wskrzesić Królestwo Mojego Fiat wśród ludzi.

To jest namacalny i pewny przykład Mojej Mocy: człowiek jest jak gdyby w stanie rozkładu,  a smród jego grzechów zanieczyszcza go bardziej niż trupa.

Można by go nazwać biedną istotą, która musi zostać uwolniona z więzów swoich namiętności za pomocą Boskiego panowania. Niemniej jednak, gdy panowanie Mojej Mocy napełni go i zechce tego, jego rozkład się skończy i powstanie zdrowy, i piękniejszy niż przedtem.

Tak więc, co najwyżej można by wątpić, czy Moja Boska Wola chce to uczynić - bo ludzie nie mogliby zasłużyć na takie dobrodziejstwo, ale nigdy nie może być tak, że Moja Moc nie byłaby w stanie tego uczynić."

(z "Księgi Nieba"; - Do użytku prywatnego - tom 30; 2 kwietnia 1932)



Donnerstag der 1. Woche im Jahreskreis (Mk 1,40-45)

40In jener Zeit kam ein Aussätziger zu Jesus und bat ihn um Hilfe; er fiel vor ihm auf die Knie und sagte: Wenn du willst, kannst du machen, dass ich rein werde. 41Jesus hatte Mitleid mit ihm; er streckte die Hand aus, berührte ihn und sagte: Ich will es – werde rein! 42Im gleichen Augenblick verschwand der Aussatz, und der Mann war rein. 43Jesus schickte ihn weg und schärfte ihm ein: 44Nimm dich in acht! Erzähl niemand etwas davon, sondern geh, zeig dich dem Priester und bring das Reinigungsopfer dar, das Mose angeordnet hat. Das soll für sie ein Beweis meiner Gesetzestreue sein. 45Der Mann aber ging weg und erzählte bei jeder Gelegenheit, was geschehen war; er verbreitete die ganze Geschichte, so dass sich Jesus in keiner Stadt mehr zeigen konnte; er hielt sich nur noch außerhalb der Städte an einsamen Orten auf. Dennoch kamen die Leute von überallher zu ihm.

„In jener Zeit kam ein Aussätziger zu Jesus und bat ihn um Hilfe; er fiel vor ihm auf die Knie und sagte: Wenn du willst, kannst du machen, dass ich rein werde“ (Mk 1,40)

Ich setzte meinen gewohnten Zustand fort und sagte zu meinem süßen Jesus: „Wie gerne hätte ich deine Wünsche, deine Liebe, deine Gefühle, dein Herz, usw. um lieben, ersehnen, usw. zu können wie Du! Und mein stets liebenswürdiger Jesus sagte zu mir:

„Meine Tochter, Ich habe keine Wünsche, Affekte, sondern das alles ist in meinem Willen zusammengefasst, mein Wille ist alles in Mir. Die, welche unvermögend sind, haben Wünsche, aber Ich kann alles.

Die keine Liebe haben, wollen lieben; aber in meinem Willen ist die Fülle, die Quelle der wahren Liebe; und da Ich unendlich bin, besitze Ich in einem einfachen Akt meines Willens alle Güter, die aus meinem Wesen überbordend, zum Wohle aller hinabsteigen.

Hätte Ich Wünsche, so wäre Ich unglücklich, es würde Mir etwas fehlen, aber Ich besitze alles, deswegen bin Ich glücklich und mache alle glücklich. ‚Unendlich‘ bedeutet, alles können, alles besitzen, alles zu beglücken.

Das Geschöpf, das begrenzt ist, besitzt nicht alles und kann nicht alles umfassen; dies ist der Grund, weshalb es Wünsche, Ängste, Affekte,… hegt, deren es sich wie ebenso vieler Stufen bedienen kann, um zum Schöpfer aufzusteigen, und die göttlichen Eigenschaften quasi in sich aufzulecken, und sich so sehr anzufüllen, dass es zum Wohl der anderen überfließt.

Aber wenn sich die Seele ganz in meinen Willen konzentriert, indem sie sich ganz in Ihm verliert, dann wird sie nicht meine Eigenschaften auflecken, sondern Mich mit einem einzigen Schluck ganz in sich absorbieren und keine eigenen Wünsche und Affekte mehr haben; nur das Leben meines Willens, der die Seele ganz beherrscht, wird alles aus ihr verschwinden lassen und in allem meinen Willen wieder zum Vorschein kommen lassen.“ (aus „Das Buch des Himmels“; Vorläufiger deutscher Text, aus dem Italienischen übersetzt von Studiengruppe Hl. Hannibal di Francia – DI Irmengard Haslinger – Für den privaten Gebrauch – Band 12; 20. Mai 1918)

—————–

Danach dachte ich mir: „Jesus liebt seinen Willen so sehr, und Er scheint sich sehr danach zu sehnen, dass Er bekannt werde, damit Er herrsche und regiere, doch mir scheint es schwierig, dass der Göttliche Wille bekannt wird, denn es gibt niemanden, der sich damit beschäftigt, noch hat jemand Interesse daran. Das ganze Interesse liegt bei Jesus, aber in den Geschöpfen existiert es nicht. Wenn es daher diese Geschöpfe verabsäumen, Gott diese große Verherrlichung zu erweisen und zugleich den [anderen] Menschen die Fülle aller Güter zu reichen, wie wird das Reich des Ewigen FIAT jemals bekannt werden können?“ Als ich nun darüber nachdachte, bewegte sich mein süßer Jesus in meinem Inneren und sagte zu mir:

„Meine Tochter, was dir schwierig erscheint, ist nicht schwierig für Gott; wie es auch in der Erlösung weder Schwierigkeiten gab, noch die ganze menschliche Treulosigkeit den Lauf unserer Liebe behindern konnte, und noch weniger die Erfüllung unserer Willensentscheidung, nämlich dass Ich komme, um das Menschengeschlecht zu erlösen. Wenn die Gottheit einmal beschließt, einen Akt zu tun, ein Werk auszuführen – wie immer die Ursachen, Umstände und Hindernisse auch sein mögen, dann triumphiert Sie über alles, besiegt alles und führt aus, was Sie beschlossen hat.

So ist es das Bedeutendste und Wichtigste für Gott, das zu beschließen, was Er tun will. Wenn Er das getan hat, so hat Er alles getan. Wenn nun in Uns beschlossen wurde, dass unser Wille bekannt sein soll und sein Reich auf die Erde kommen wird, so ist das gleichsam schon vollzogen. Wie die Erlösung gewirkt wurde, weil sie von Uns beschlossen worden war, so wird es auch mit unserem Willen sein. Umso mehr, als die Gottheit bei der Schöpfung dieses ihr Reich ganz in Ordnung hervorbrachte, dass es regiere und herrsche. Beim Sündenfall des Menschen wurde dieses Reich nicht zerstört, sondern blieb unversehrt und existiert noch immer, nur war es für den Menschen suspendiert.

In der Erlösung ebnete Ich alles; und wie Ich alles für die Erlösung des Menschen tat, so tat Ich alles, damit dieses Hemmnis aufgehoben würde und das Geschöpf [wieder] ins Reich des Göttlichen FIAT eintreten könne, wobei Ich der Erlösung den ersten Platz gab, um im Lauf der Zeit den Platz meinem Willen zu überlassen.

So ist die Ausführung eines Reich oder Werkes schwierig, doch wenn es getan ist, ist die Bekanntmachung leicht. Umso mehr, als es deinem Jesus nicht an Macht fehlt; es ist möglich, dass Ich ein Werk tun möchte und dann [doch] nicht tue – aber nie fehlt es Mir an Macht. Ich werde die Dinge, die Umstände, die Geschöpfe, die Ereignisse so verfügen, dass Ich es leicht mache, meinen Willen bekannt zu machen.“ (aus „Das Buch des Himmels“; Vorläufiger deutscher Text, aus dem Italienischen übersetzt von Studiengruppe Hl. Hannibal di Francia – DI Irmengard Haslinger – Für den privaten Gebrauch – Band 21; 26. Mai 1927)

„Ich will es – werde rein!“ (Mk 1, 41)

Ich kehre stets in den Heiligen Göttlichen Willen zurück und kann auch nicht anders, denn da Er Leben ist, spürt man das Leben immer – man fühlt den Atem, die Bewegung und Wärme. So ist es auch mit dem Göttlichen Willen.

Wenn man Ihn verspürt, nimmt man sein Leben wahr, seine Wärme, seine Bewegung und alles, was Er in sich schließt – mit diesem einzigen Unterschied, dass man bald dieser Sache Augenmerk schenkt, die Er als Leben einschließt, und bald einer anderen.

Da dachte ich mir: ‘Wie kann der Mensch je so schön und heilig werden, wie er aus den Schöpferhänden Gottes hervorging, um das Reich seines Fiat in der Menschheitsfamilie zu verwirklichen?’ Da überraschte mich mein geliebter Jesus und sprach zu mir:

„Meine Tochter, alle Werke unseres Höchsten Seins sind vollkommen und vollständig, keines von ihnen ist nur halb. Die Schöpfung ist ganz vollständig und vollkommen, ja vielmehr gibt es vieles, was nicht absolut nötig, sondern quasi Glanz und Pracht unserer Macht, Liebe und Herrlichkeit ist.

Sollte nur der Mensch, für den alles geschaffen wurde, ein fehlerhaftes und unvollständiges Werk von Uns bleiben, ohne den Zweck, für den er geschaffen wurde, dass nämlich unser Fiat in jedem Menschen sein Reich habe?

Und dies deshalb, weil er sündigte und befleckt und degradiert blieb, was ihn zu einem eingestürzten Haus machte, das seinen Dieben und Feinden ausgesetzt ist – so als wäre unsere Gewalt begrenzt und könnte nicht in Vollmacht tun, was, wie und wann sie will.

Wer meint, dass das Reich unseres Willens nicht kommen kann, zweifelt an der Höchsten Macht selbst. Wir können alles tun; es kann sein, dass Wir nicht gewillt sind, etwas zu tun, aber wenn Wir etwas wollen, ist unsere Macht so groß, dass Wir tun, was Wir wollen – nichts kann sich unserer Macht widersetzen.

Daher haben Wir die Macht, den Menschen wiederherzustellen, ihn schöner als zuvor zu machen, und sein eingestürztes Haus zu festigen und zu zementieren, sodass es stärker als vorher wird. Und Wir können mit unserem mächtigen Hauch seine Diebe und Feinde in die finsteren Abgründe einschließen. Wie weit der Mensch auch aus unserem Göttlichen Willen abglitt, so hörte er doch nicht auf, unser Werk zu sein.

Obwohl er sich selbst in Unordnung brachte, wird unsere Macht zur Zierde unseres Werkes, das nach unserem Wunsch perfekt und vollständig sein muss, mit ihrem machtvollen Einfluss seiner Unordnung und seinen Schwächen eine Grenze setzen und mit seiner Herrschaft zu ihm sprechen: ‘Genug bis hierher – tritt wieder in die Ordnung ein, nimm deinen Ehrenplatz als würdiges Werk deines Schöpfers ein.’

Unser Wille wird Wunder unserer Allmacht wirken, denen der Mensch nicht widerstehen kann – jedoch ohne Zwang, spontan, angelockt und angezogen von einer höchsten Kraft und einer unbesiegbaren Liebe.

War die von unserem Willen gewollte Erlösung nicht ein Wunder unserer Macht und unserer Liebe, die alles zu überwinden weiß, selbst den schwärzesten Undank, die schwerste Schuld, und in Liebe vergilt, wo der undankbare Mensch sie am meisten beleidigt hat?

Was den Menschen betrifft – so wird er sich trotz aller Hilfen meiner Erlösung gewiss nicht wieder erheben können, weil er nicht bereit ist, sie [alle] in Anspruch zu nehmen; viele sind weiterhin Sünder, schwach und mit schwerster Schuld befleckt.

Geht es aber um meine Macht und Liebe, ist es so: wenn die zwei Waagschalen ein wenig überfließen und den Menschen mit meinem Willen, ihn zu besiegen, berühren, dann wird er total erschüttert und überwältigt sein: er wird vom Bösen zum Guten erstehen und wieder in unseren Göttlichen Willen eintreten, von Dem er ausgegangen ist, um sein verlorenes Erbe anzutreten.

Weißt du, worauf alles ankommt? Alles kommt darauf an, dass unser Wille es wünscht und mit göttlichem Ratschluss angeordnet hat; ist das der Fall, dann ist alles erledigt, und diese Entscheidung ist so wahr, dass es Tatsachen sind.

Wisse dies: als Ich auf Erden mein Erlöseramt versah, schloss meine Heilige Menschheit zugleich alles, was sie tat, als ebenso viele Akte meines Willens als Vorrat ein, der den Seelen gegeben werden sollte. Ich brauchte das nicht, da Ich der Göttliche Wille selbst war.

So handelte meine Menschheit wie eine überaus zärtliche Mutter: sie schloss in sich so viele Sprösslinge meines Willens ein, wie sie Akte vollbrachte, um sie im Schoß der Akte der Seelen zur Welt zu bringen und zu gebären, um in den Akten der Seelen das Reich der Akte meines Fiat zu bilden.

Sie gleicht einer Mutter, die mit einer Liebe, die sie dahinschmachten lässt, darauf wartet, diese ihre göttlichen Sprösslinge auf die Welt zu bringen.

Die andere Tatsache ist, dass Ich selbst das Vaterunser lehrte, damit alle darum beten, dass mein Reich komme, und mein Wille wie im Himmel so auf Erden geschehe. Wenn es nicht kommen sollte, wäre es nutzlos gewesen, ein solches Gebet zu lehren – und Ich vermag keine unnützen Dinge zu tun.

Sagen überdies nicht die vielen über meinen Göttlichen Willen geoffenbarten Wahrheiten ganz klar aus, dass sein Reich auf die Erde kommen wird – nicht durch menschliche Bemühungen, sondern durch das Wirken unserer Allmacht? Alles ist möglich, wenn Wir es nur wollen.

Mit derselben Leichtigkeit tun Wir die kleinen wie die großen Dinge, denn alle Kraft und Macht ist in unserem Akt, nicht in dem Gut, das der Akt unserer Macht empfängt.

In der Tat, als Ich auf Erden war, strömte in all meinen Akten meine Macht, daher wurde die Berührung meiner Hände, die Herrschaft meiner Stimme usw. machtvoll.

Mit Leichtigkeit rief Ich das junge Mädchen zum Leben, das vor wenigen Stunden gestorben war, und mit derselben Leichtigkeit rief Ich Lazarus zum Leben, der vor vier Tagen gestorben war, weshalb er bereits verwest war und unerträglichen Gestank verbreitete.

Ich ordnete an, ihm die Binden zu lösen und rief ihn dann mit der Herrschaftsgewalt meiner Stimme: ‘Lazarus, komm heraus!’ Auf meine beherrschende Stimme hin stand Lazarus wieder auf, die Verwesung verschwand, der Gestank hörte auf. Er kehrte gesund und blühend zurück, als wäre er nicht gestorben – ein wahres Beispiel, wie meine Macht das Reich meines Fiat unter den Menschen wiedererstehen lassen kann.

Das ist ein handgreifliches und sicheres Beispiel meiner Macht: Der Mensch ist gleichsam verwest, und der Gestank seiner Sünden verseucht ihn mehr als ein Leichnam.

Man könnte ihn ein armes Wesen nennen, das mit göttlicher Herrschaft von den Banden seiner Leidenschaften gelöst werden muss. Dennoch wird, wenn die Herrschaft meiner Macht ihn erfüllt und es will, seine Verwesung zu Ende sein, und er wird gesund und schöner als zuvor auferstehen.

So könnte man höchstens daran zweifeln, ob mein Göttlicher Wille dazu gewillt ist – denn die Menschen könnten eine solche Wohltat nicht verdienen, aber es kann nie sein, dass meine Macht nicht dazu fähig wäre.“ (aus „Das Buch des Himmels“; Vorläufiger deutscher Text, aus dem Italienischen übersetzt von Studiengruppe Hl. Hannibal di Francia – DI Irmengard Haslinger – Für den privaten Gebrauch – Band 30; 2. April 1932)

……………..

„Ich will es – werde rein!“ (Mk 1, 41)

Ich fühlte mich wie verloren im grenzenlosen Licht des Ewigen Willens, und mein süßer Jesus sagte zu mir: „Meine Tochter, meine Gottheit braucht nicht zu arbeiten, um Werke hervorzubringen, sondern sie nur zu wollen. o will Ich sie und tue sie – die größten und schönsten Werke gehen aus Mir hervor bloß, weil Ich sie will. Das Geschöpf bewirkt nichts, wenn es nicht arbeitet und sich nicht bewegt, auch wenn es diese [Werke] wollte.
Wer sich nun meinen Willen zu Eigen macht und in Ihm wie in seinem eigenen Palast lebt, dem wird dieselbe Macht mitgeteilt, soweit es einem Geschöpf möglich ist.“ (aus „Das Buch des Himmels“; Vorläufiger deutscher Text, aus dem Italienischen übersetzt von Studiengruppe Hl. Hannibal di Francia – DI Irmengard Haslinger – Für den privaten Gebrauch – Band 15; 28. april 1923)

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Czwartek I tygodnia Okresu Zwykłego (Mk 1,40-45)


40 Wtedy przyszedł do Niego trędowaty i upadając na kolana, prosił Go: «Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić». 41 Zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego: «Chcę, bądź oczyszczony!». 42 Natychmiast trąd go opuścił i został oczyszczony. 43 Jezus surowo mu przykazał i zaraz go odprawił, 44 mówiąc mu: «Uważaj, nikomu nic nie mów, ale idź pokaż się kapłanowi i złóż za swe oczyszczenie ofiarę, którą przepisał Mojżesz, na świadectwo dla nich». 45 Lecz on po wyjściu zaczął wiele opowiadać i rozgłaszać to, co zaszło, tak że Jezus nie mógł już jawnie wejść do miasta, lecz przebywał w miejscach pustynnych. A ludzie zewsząd schodzili się do Niego.


Wtedy przyszedł do Niego trędowaty i upadając na kolana, prosił Go: «Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić». (Mk 1,40)


Kontynuowałam w moim zwykłym stanie i powiedziałam do mojego słodkiego Jezusa: "Jakże chciałabym mieć Twoje pragnienia, Twoją miłość, Twoje uczucia, Twoje serce itd. aby móc kochać, pragnąć itd. jak Ty! A mój zawsze umiłowany Jezus powiedział do mnie:

"Moja córko, nie mam żadnych pragnień, afektów, ale wszystko jest zgromadzone w Mojej Woli, Moja Wola jest wszystkim we Mnie. Ci, którzy są nieudolni mają pragnienia, ale Ja mogę wszystko.

Ci, którzy nie mają miłości, chcą kochać; ale w Mojej Woli jest pełnia, źródło prawdziwej miłości; a ponieważ jestem nieskończony, w prostym Akcie Mojej Woli posiadam wszystkie dobra, które, przelewając się z Mojej Istoty, zstępują dla dobra wszystkich. Gdybym miał pragnienia, byłbym nieszczęśliwy, brakowałoby mi czegoś, ale ja posiadam wszystko, dlatego jestem szczęśliwy i uszczęśliwiam wszystkich. 'Nieskończony' oznacza móc wszystko uczynić, wszystko posiąść, wszystko uszczęśliwić. Stworzenie, będąc ograniczone, nie posiada wszystkiego i nie może wszystkiego objąć; to jest przyczyną pragnień, lęków, afektów..., jeśli wykorzystuje je, jak wiele stopni, by wznieść się do Stwórcy i zlizać niejako dla siebie boskich przymiotów, napełnienia się nimi tak bardzo, że przelewają się dla dobra innych.

Jeśli jednak dusza skupi się całkowicie w Mojej Woli, zatracając się całkowicie w Niej, wtedy nie będzie zlizywać Moich przymiotów, ale jednym haustem wchłonie Mnie całkowicie w siebie i nie będzie już miała żadnych własnych pragnień ani afektów; tylko życie Mojej Woli, które całkowicie dominuje nad duszą, spowoduje, że wszystko z niej zniknie i spowoduje, że Moja Wola pojawi się we wszystkim na nowo."

(z "Księgi Nieba"; Do użytku prywatnego - tom 12; 20 maja 1918)

----------------

... Potem pomyślałam sobie: "Jezus tak bardzo kocha swoją Wolę i wydaje się, że pragnie, aby była Ona znana, aby mogła panować i królować, ale wydaje mi się, że trudno jest poznać Wolę Bożą, ponieważ nie ma nikogo, kto by się nią zajmował, ani nikt nie jest nią zainteresowany. Całe zainteresowanie jest w Jezusie, ale w stworzeniach ono nie istnieje.

Dlatego, jeśli  stworzenia nie okażą Bogu tego wielkiego uwielbienia, a jednocześnie nie rozszerzą na [innych] ludzi pełni wszelkich dóbr, to jakże Królestwo Wiecznego FIAT będzie kiedykolwiek znane?"

Gdy się tak nad tym zastanawiałam, mój słodki Jezus poruszył się we mnie i powiedział do mnie:

"Moja córko, to, co wydaje ci się trudne, nie jest trudne dla Boga; tak jak przy Odkupieniu nie było żadnych trudności, tak też wszelka ludzka niewierność nie może przeszkodzić w biegu Naszej Miłości, a tym bardziej w wypełnieniu Naszej Woli, a mianowicie, że przychodzę, aby odkupić rodzaj ludzki. Gdy Boskość postanowi dokonać jakiegoś Aktu, jakiegoś dzieła - to niezależnie od przyczyn, okoliczności i przeszkód, Ona triumfuje nad wszystkim, zwycięża wszystko i wykonuje to, co postanowiła.

Stąd najważniejszą i najbardziej istotną rzeczą jaką Bóg chce uczynić jest podjęcie decyzji co ON chce uczynić. Jeżeli On to uczynił, to uczynił wszystko.

Jeśli w Nas zostało postanowione, że Nasza Wola będzie znana i że Jej Królestwo przyjdzie na ziemię, to zostało to już niejako dokonane.

Jak Odkupienie zostało dokonane, ponieważ zostało zadecydowane przez nas, tak też będzie z Naszą Wolą.

Tym bardziej, że przy Akcie Stworzenia Boskość powołała to Swoje Królestwo całkowicie po to, aby mogła Ona(WB) rządzić i panować.

Przy upadku człowieka to Królestwo nie zostało zniszczone, ale pozostało nienaruszone i nadal istnieje, tylko zostało "zawieszone" dla człowieka.

W Odkupieniu wszystko przygotowałem; i jak wszystko uczyniłem dla odkupienia człowieka, tak też uczyniłem wszystko, aby ta przeszkoda została usunięta i aby stworzenie mogło [ponownie] wejść do Królestwa Boskiego FIAT, dając pierwsze miejsce Odkupieniu, aby z czasem pozostawić to miejsce Mojej Woli.

Tak więc, wykonanie Królestwa lub Dzieła jest trudne, ale kiedy jest wykonane, ogłoszenie jest łatwe. Tym bardziej, że Twojemu Jezusowi nie brakuje Mocy; możliwym jest, że chcę dokonać jakiegoś dzieła, a potem [jednak] go nie dokonuję - ale nigdy nie brakuje mi Mocy. Ja tak rozporządzę rzeczami, okolicznościami, stworzeniami, wydarzeniami, że ułatwię ujawnienie się Mojej Woli"...

(z "Księgi Nieba";tom 21; 26 maja 1927)


«Chcę, bądź oczyszczony!». (Mk 1,41)


Czułam się zagubiona w bezgranicznym świetle Wiecznej Woli, a mój słodki Jezus powiedział do mnie: "Moja córko, moja Boskość nie musi pracować, aby tworzyć dzieła, ale tylko je chcieć. Chcę ich i wykonuję je - największe i najpiękniejsze dzieła pochodzą ode Mnie po prostu dlatego, że ich chcę.

Stworzenie nie osiąga niczego, jeśli nie pracuje i nie porusza się, nawet gdyby chciało tych [dzieł]. Otóż, ktokolwiek czyni Moją Wolę swoją własną i żyje w Niej, jak w swoim własnym pałacu, ta sama Moc jest mu przekazywana w takim stopniu, w jakim jest to możliwe dla stworzenia".

(z "Księgi Nieba"; DI Irmengard Haslinger - Do użytku prywatnego - Tom 15; 28 kwietnia 1923)

……………….

Zawsze powracam do Świętej Bożej Woli i nie mogę nawet inaczej, bo skoro Ona jest życiem, to zawsze czuje się życie - czuje się oddech, ruch i ciepło. Tak samo jest z Boską Wolą. Kiedy ją czujesz, postrzegasz Jej życie, Jej ciepło, Jej ruch i wszystko to, co zawiera w sobie - z tą tylko różnicą, że w jednej chwili zwracasz uwagę na tę rzecz, którą w sobie zawiera, jako życie, a w następnej na inną rzecz.

Wtedy pomyślałam sobie: "Jak człowiek może kiedykolwiek stać się tak piękny i święty, jak wtedy, gdy wyszedł ze stwórczych rąk Boga, aby zrealizować w rodzinie ludzkiej Królestwo Jego Fiat?". Wtedy mój ukochany Jezus zaskoczył mnie i powiedział do mnie: "Moja córko, wszystkie dzieła Naszej Najwyższej Istoty są doskonałe i kompletne, żadne z nich nie jest tylko połowiczne.  Stworzenie jest całkowicie kompletne i doskonałe, rzeczywiście jest wiele rzeczy, które nie są absolutnie konieczne, ale są quasi splendorem i blaskiem Naszej Mocy, Miłości i Chwały.

Czy zatem człowiek, dla którego wszystko zostało stworzone, ma pozostać ułomnym i niepełnym Naszym Dziełem, bez celu, dla którego został stworzony, a mianowicie, aby Nasz Fiat miał swoje Królestwo w każdym człowieku? A to dlatego, że zgrzeszył i został splamiony, i zdegradowany, czyniąc z niego zawalony dom, wystawiony na działanie złodziei i wrogów - tak jakby Nasza władza była ograniczona, i nie mogła uczynić mocą Swojego  autorytetu tego, co chce, jak, i kiedy zechce.

Kto myśli, że Królestwo Naszej Woli nie może nadejść, wątpi sam w  Najwyższą Moc. Możemy uczynić wszystko; może się zdarzyć, że nie chcemy czegoś uczynić ale kiedy czegoś chcemy, Nasza Moc jest tak wielka, że robimy to, co chcemy - nic nie może się sprzeciwić Naszej Mocy.

Zatem mamy Moc, aby ponownie odzyskać człowieka, aby go uczynić piękniejszym niż wcześniej. Umocnić i scementować jego upadły dom tak, że będzie silniejszy niż wcześniej. Możemy Naszym potężnym Tchnieniem zamknąć jego złodziei i wrogów w ciemnych otchłaniach.

Jakkolwiek daleko człowiek odsunął się od Naszej Boskiej Woli, nie przestał być Naszym Dziełem. Chociaż sam się doprowadził do nieładu, Nasza Moc zdobiąca Nasze Dzieło, które musi być doskonałe i kompletne, zgodnie z Naszym pragnieniem, swoim potężnym wpływem wyznaczy granicę jego nieładowi i słabościom, i przemówi do niego w swojej wszechwładzy: "Dosyć już dotąd - wejdź ponownie w porządek, zajmij swoje honorowe miejsce, jako godne dzieło Twojego Stwórcy". Nasza Wola będzie działać cuda Naszej wszechmocy, którym człowiek nie może się oprzeć - ale bez przymusu, spontanicznie, wiedziony i przyciągany przez najwyższą Moc, i niezwyciężoną Miłość.

Czyż Odkupienie, którego dokonała Nasza Wola, nie było cudem Naszej Mocy i Naszej Miłości, która umie przezwyciężyć wszystko, nawet najczarniejszą niewdzięczność, najcięższą winę, i przebacza z miłością tam, gdzie niewdzięcznik najbardziej Ją obraził?

Co do człowieka - z pewnością nie będzie mógł powstać mimo wszystkich pomocy Mojego Odkupienia, bo nie jest gotów z nich [wszystkich] skorzystać; wielu pozostaje grzesznikami, słabymi i splamionymi najcięższą winą.

Ale jeśli chodzi o Moją Moc i Miłość, to jest tak: jeśli dwie szale wagi przeleją się trochę i dotkną człowieka Moją Wolą zdobycia go, zostanie on całkowicie wstrząśnięty i oszołomiony: powstanie ze zła do dobra i ponownie wejdzie w Naszą Boską Wolę, z której wyszedł, aby podjąć swoje utracone dziedzictwo.Czy wiesz, od czego wszystko zależy? Wszystko zależy od tego, czy Nasza Wola tego pragnie i czy zarządziła to Boską Radą; jeśli tak jest, to wszystko jest dokonane, a ta decyzja jest tak prawdziwa, że są to fakty. Wiedz o tym: kiedy sprawowałem na ziemi Mój Urząd Odkupiciela, Moje Święte Człowieczeństwo zawierało jednocześnie wszystko, co czyniło, jako wiele Aktów Mojej Woli, jako zasoby, które miały być udzielane duszom.

Nie potrzebowałem tego, ponieważ Sam byłem Boską Wolą.

Tak więc Moje Człowieczeństwo działało, jak niezwykle czuła matka: zamknęło w sobie tyle potomstwa Mojej Woli, ile dokonało Aktów, aby je zrodzić w łonie aktów dusz i wydać na świat, żeby w aktach tych dusz utworzyć Królestwo Aktów Mojego Fiat. Jest jak matka, która usycha z miłości, nie mogąc się doczekać, aby sprowadzić na świat swoje Boskie Potomstwo.

Innym faktem jest to, że Ja Sam nauczyłem Modlitwy Pańskiej, aby wszyscy mogli modlić się o przyjście Mojego Królestwa i o to, aby Moja Wola była na ziemi tak, jak w Niebie. Gdyby nie miała przyjść, nie byłoby sensu uczyć takiej modlitwy - a Ja nie mogę robić rzeczy bezużytecznych.

Ponadto, czyż liczne prawdy objawione o Mojej Boskiej Woli nie stwierdzają wyraźnie, że Jej Królestwo przyjdzie na ziemię - nie dzięki ludzkim wysiłkom, ale dzięki działaniu Naszej Wszechmocy? Wszystko jest możliwe, jeśli tylko tego chcemy. Z taką samą łatwością czynimy rzeczy małe, jak i wielkie, gdyż cała Moc i potęga jest w Naszym Akcie, a nie w dobru, które Akt Naszej Mocy otrzymuje.

Rzeczywiście, kiedy byłem na ziemi, we wszystkich Moich Aktach płynęła Moja Moc, dlatego dotyk Moich rąk, panowanie Mojego głosu itd. były potężne.

Z łatwością powołałem do życia młodą dziewczynkę, która zmarła kilka godzin wcześniej i z taką samą łatwością powołałem do życia Łazarza, który zmarł cztery dni wcześniej i już się rozkładał, rozprzestrzeniając nieznośny smród. Kazałem rozluźnić bandaże, po czym zawołałem do niego Moim władczym głosem: "Łazarzu, wyjdź!" Na Mój władczy głos Łazarz znów wstał, rozkład zniknął, smród ustał. Powrócił zdrowy i kwitnący, jakby nie umarł - prawdziwy przykład tego, jak Moja Moc może wskrzesić Królestwo Mojego Fiat wśród ludzi.

To jest namacalny i pewny przykład Mojej Mocy: człowiek jest jak gdyby w stanie rozkładu,  a smród jego grzechów zanieczyszcza go bardziej niż trupa.

Można by go nazwać biedną istotą, która musi zostać uwolniona z więzów swoich namiętności za pomocą Boskiego panowania. Niemniej jednak, gdy panowanie Mojej Mocy napełni go i zechce tego, jego rozkład się skończy i powstanie zdrowy, i piękniejszy niż przedtem.

Tak więc, co najwyżej można by wątpić, czy Moja Boska Wola chce to uczynić - bo ludzie nie mogliby zasłużyć na takie dobrodziejstwo, ale nigdy nie może być tak, że Moja Moc nie byłaby w stanie tego uczynić."

(z "Księgi Nieba"; - Do użytku prywatnego - tom 30; 2 kwietnia 1932)



Donnerstag der 1. Woche im Jahreskreis (Mk 1,40-45)

40In jener Zeit kam ein Aussätziger zu Jesus und bat ihn um Hilfe; er fiel vor ihm auf die Knie und sagte: Wenn du willst, kannst du machen, dass ich rein werde. 41Jesus hatte Mitleid mit ihm; er streckte die Hand aus, berührte ihn und sagte: Ich will es – werde rein! 42Im gleichen Augenblick verschwand der Aussatz, und der Mann war rein. 43Jesus schickte ihn weg und schärfte ihm ein: 44Nimm dich in acht! Erzähl niemand etwas davon, sondern geh, zeig dich dem Priester und bring das Reinigungsopfer dar, das Mose angeordnet hat. Das soll für sie ein Beweis meiner Gesetzestreue sein. 45Der Mann aber ging weg und erzählte bei jeder Gelegenheit, was geschehen war; er verbreitete die ganze Geschichte, so dass sich Jesus in keiner Stadt mehr zeigen konnte; er hielt sich nur noch außerhalb der Städte an einsamen Orten auf. Dennoch kamen die Leute von überallher zu ihm.

„In jener Zeit kam ein Aussätziger zu Jesus und bat ihn um Hilfe; er fiel vor ihm auf die Knie und sagte: Wenn du willst, kannst du machen, dass ich rein werde“ (Mk 1,40)

Ich setzte meinen gewohnten Zustand fort und sagte zu meinem süßen Jesus: „Wie gerne hätte ich deine Wünsche, deine Liebe, deine Gefühle, dein Herz, usw. um lieben, ersehnen, usw. zu können wie Du! Und mein stets liebenswürdiger Jesus sagte zu mir:

„Meine Tochter, Ich habe keine Wünsche, Affekte, sondern das alles ist in meinem Willen zusammengefasst, mein Wille ist alles in Mir. Die, welche unvermögend sind, haben Wünsche, aber Ich kann alles.

Die keine Liebe haben, wollen lieben; aber in meinem Willen ist die Fülle, die Quelle der wahren Liebe; und da Ich unendlich bin, besitze Ich in einem einfachen Akt meines Willens alle Güter, die aus meinem Wesen überbordend, zum Wohle aller hinabsteigen.

Hätte Ich Wünsche, so wäre Ich unglücklich, es würde Mir etwas fehlen, aber Ich besitze alles, deswegen bin Ich glücklich und mache alle glücklich. ‚Unendlich‘ bedeutet, alles können, alles besitzen, alles zu beglücken.

Das Geschöpf, das begrenzt ist, besitzt nicht alles und kann nicht alles umfassen; dies ist der Grund, weshalb es Wünsche, Ängste, Affekte,… hegt, deren es sich wie ebenso vieler Stufen bedienen kann, um zum Schöpfer aufzusteigen, und die göttlichen Eigenschaften quasi in sich aufzulecken, und sich so sehr anzufüllen, dass es zum Wohl der anderen überfließt.

Aber wenn sich die Seele ganz in meinen Willen konzentriert, indem sie sich ganz in Ihm verliert, dann wird sie nicht meine Eigenschaften auflecken, sondern Mich mit einem einzigen Schluck ganz in sich absorbieren und keine eigenen Wünsche und Affekte mehr haben; nur das Leben meines Willens, der die Seele ganz beherrscht, wird alles aus ihr verschwinden lassen und in allem meinen Willen wieder zum Vorschein kommen lassen.“ (aus „Das Buch des Himmels“; Vorläufiger deutscher Text, aus dem Italienischen übersetzt von Studiengruppe Hl. Hannibal di Francia – DI Irmengard Haslinger – Für den privaten Gebrauch – Band 12; 20. Mai 1918)

—————–

Danach dachte ich mir: „Jesus liebt seinen Willen so sehr, und Er scheint sich sehr danach zu sehnen, dass Er bekannt werde, damit Er herrsche und regiere, doch mir scheint es schwierig, dass der Göttliche Wille bekannt wird, denn es gibt niemanden, der sich damit beschäftigt, noch hat jemand Interesse daran. Das ganze Interesse liegt bei Jesus, aber in den Geschöpfen existiert es nicht. Wenn es daher diese Geschöpfe verabsäumen, Gott diese große Verherrlichung zu erweisen und zugleich den [anderen] Menschen die Fülle aller Güter zu reichen, wie wird das Reich des Ewigen FIAT jemals bekannt werden können?“ Als ich nun darüber nachdachte, bewegte sich mein süßer Jesus in meinem Inneren und sagte zu mir:

„Meine Tochter, was dir schwierig erscheint, ist nicht schwierig für Gott; wie es auch in der Erlösung weder Schwierigkeiten gab, noch die ganze menschliche Treulosigkeit den Lauf unserer Liebe behindern konnte, und noch weniger die Erfüllung unserer Willensentscheidung, nämlich dass Ich komme, um das Menschengeschlecht zu erlösen. Wenn die Gottheit einmal beschließt, einen Akt zu tun, ein Werk auszuführen – wie immer die Ursachen, Umstände und Hindernisse auch sein mögen, dann triumphiert Sie über alles, besiegt alles und führt aus, was Sie beschlossen hat.

So ist es das Bedeutendste und Wichtigste für Gott, das zu beschließen, was Er tun will. Wenn Er das getan hat, so hat Er alles getan. Wenn nun in Uns beschlossen wurde, dass unser Wille bekannt sein soll und sein Reich auf die Erde kommen wird, so ist das gleichsam schon vollzogen. Wie die Erlösung gewirkt wurde, weil sie von Uns beschlossen worden war, so wird es auch mit unserem Willen sein. Umso mehr, als die Gottheit bei der Schöpfung dieses ihr Reich ganz in Ordnung hervorbrachte, dass es regiere und herrsche. Beim Sündenfall des Menschen wurde dieses Reich nicht zerstört, sondern blieb unversehrt und existiert noch immer, nur war es für den Menschen suspendiert.

In der Erlösung ebnete Ich alles; und wie Ich alles für die Erlösung des Menschen tat, so tat Ich alles, damit dieses Hemmnis aufgehoben würde und das Geschöpf [wieder] ins Reich des Göttlichen FIAT eintreten könne, wobei Ich der Erlösung den ersten Platz gab, um im Lauf der Zeit den Platz meinem Willen zu überlassen.

So ist die Ausführung eines Reich oder Werkes schwierig, doch wenn es getan ist, ist die Bekanntmachung leicht. Umso mehr, als es deinem Jesus nicht an Macht fehlt; es ist möglich, dass Ich ein Werk tun möchte und dann [doch] nicht tue – aber nie fehlt es Mir an Macht. Ich werde die Dinge, die Umstände, die Geschöpfe, die Ereignisse so verfügen, dass Ich es leicht mache, meinen Willen bekannt zu machen.“ (aus „Das Buch des Himmels“; Vorläufiger deutscher Text, aus dem Italienischen übersetzt von Studiengruppe Hl. Hannibal di Francia – DI Irmengard Haslinger – Für den privaten Gebrauch – Band 21; 26. Mai 1927)

„Ich will es – werde rein!“ (Mk 1, 41)

Ich kehre stets in den Heiligen Göttlichen Willen zurück und kann auch nicht anders, denn da Er Leben ist, spürt man das Leben immer – man fühlt den Atem, die Bewegung und Wärme. So ist es auch mit dem Göttlichen Willen.

Wenn man Ihn verspürt, nimmt man sein Leben wahr, seine Wärme, seine Bewegung und alles, was Er in sich schließt – mit diesem einzigen Unterschied, dass man bald dieser Sache Augenmerk schenkt, die Er als Leben einschließt, und bald einer anderen.

Da dachte ich mir: ‘Wie kann der Mensch je so schön und heilig werden, wie er aus den Schöpferhänden Gottes hervorging, um das Reich seines Fiat in der Menschheitsfamilie zu verwirklichen?’ Da überraschte mich mein geliebter Jesus und sprach zu mir:

„Meine Tochter, alle Werke unseres Höchsten Seins sind vollkommen und vollständig, keines von ihnen ist nur halb. Die Schöpfung ist ganz vollständig und vollkommen, ja vielmehr gibt es vieles, was nicht absolut nötig, sondern quasi Glanz und Pracht unserer Macht, Liebe und Herrlichkeit ist.

Sollte nur der Mensch, für den alles geschaffen wurde, ein fehlerhaftes und unvollständiges Werk von Uns bleiben, ohne den Zweck, für den er geschaffen wurde, dass nämlich unser Fiat in jedem Menschen sein Reich habe?

Und dies deshalb, weil er sündigte und befleckt und degradiert blieb, was ihn zu einem eingestürzten Haus machte, das seinen Dieben und Feinden ausgesetzt ist – so als wäre unsere Gewalt begrenzt und könnte nicht in Vollmacht tun, was, wie und wann sie will.

Wer meint, dass das Reich unseres Willens nicht kommen kann, zweifelt an der Höchsten Macht selbst. Wir können alles tun; es kann sein, dass Wir nicht gewillt sind, etwas zu tun, aber wenn Wir etwas wollen, ist unsere Macht so groß, dass Wir tun, was Wir wollen – nichts kann sich unserer Macht widersetzen.

Daher haben Wir die Macht, den Menschen wiederherzustellen, ihn schöner als zuvor zu machen, und sein eingestürztes Haus zu festigen und zu zementieren, sodass es stärker als vorher wird. Und Wir können mit unserem mächtigen Hauch seine Diebe und Feinde in die finsteren Abgründe einschließen. Wie weit der Mensch auch aus unserem Göttlichen Willen abglitt, so hörte er doch nicht auf, unser Werk zu sein.

Obwohl er sich selbst in Unordnung brachte, wird unsere Macht zur Zierde unseres Werkes, das nach unserem Wunsch perfekt und vollständig sein muss, mit ihrem machtvollen Einfluss seiner Unordnung und seinen Schwächen eine Grenze setzen und mit seiner Herrschaft zu ihm sprechen: ‘Genug bis hierher – tritt wieder in die Ordnung ein, nimm deinen Ehrenplatz als würdiges Werk deines Schöpfers ein.’

Unser Wille wird Wunder unserer Allmacht wirken, denen der Mensch nicht widerstehen kann – jedoch ohne Zwang, spontan, angelockt und angezogen von einer höchsten Kraft und einer unbesiegbaren Liebe.

War die von unserem Willen gewollte Erlösung nicht ein Wunder unserer Macht und unserer Liebe, die alles zu überwinden weiß, selbst den schwärzesten Undank, die schwerste Schuld, und in Liebe vergilt, wo der undankbare Mensch sie am meisten beleidigt hat?

Was den Menschen betrifft – so wird er sich trotz aller Hilfen meiner Erlösung gewiss nicht wieder erheben können, weil er nicht bereit ist, sie [alle] in Anspruch zu nehmen; viele sind weiterhin Sünder, schwach und mit schwerster Schuld befleckt.

Geht es aber um meine Macht und Liebe, ist es so: wenn die zwei Waagschalen ein wenig überfließen und den Menschen mit meinem Willen, ihn zu besiegen, berühren, dann wird er total erschüttert und überwältigt sein: er wird vom Bösen zum Guten erstehen und wieder in unseren Göttlichen Willen eintreten, von Dem er ausgegangen ist, um sein verlorenes Erbe anzutreten.

Weißt du, worauf alles ankommt? Alles kommt darauf an, dass unser Wille es wünscht und mit göttlichem Ratschluss angeordnet hat; ist das der Fall, dann ist alles erledigt, und diese Entscheidung ist so wahr, dass es Tatsachen sind.

Wisse dies: als Ich auf Erden mein Erlöseramt versah, schloss meine Heilige Menschheit zugleich alles, was sie tat, als ebenso viele Akte meines Willens als Vorrat ein, der den Seelen gegeben werden sollte. Ich brauchte das nicht, da Ich der Göttliche Wille selbst war.

So handelte meine Menschheit wie eine überaus zärtliche Mutter: sie schloss in sich so viele Sprösslinge meines Willens ein, wie sie Akte vollbrachte, um sie im Schoß der Akte der Seelen zur Welt zu bringen und zu gebären, um in den Akten der Seelen das Reich der Akte meines Fiat zu bilden.

Sie gleicht einer Mutter, die mit einer Liebe, die sie dahinschmachten lässt, darauf wartet, diese ihre göttlichen Sprösslinge auf die Welt zu bringen.

Die andere Tatsache ist, dass Ich selbst das Vaterunser lehrte, damit alle darum beten, dass mein Reich komme, und mein Wille wie im Himmel so auf Erden geschehe. Wenn es nicht kommen sollte, wäre es nutzlos gewesen, ein solches Gebet zu lehren – und Ich vermag keine unnützen Dinge zu tun.

Sagen überdies nicht die vielen über meinen Göttlichen Willen geoffenbarten Wahrheiten ganz klar aus, dass sein Reich auf die Erde kommen wird – nicht durch menschliche Bemühungen, sondern durch das Wirken unserer Allmacht? Alles ist möglich, wenn Wir es nur wollen.

Mit derselben Leichtigkeit tun Wir die kleinen wie die großen Dinge, denn alle Kraft und Macht ist in unserem Akt, nicht in dem Gut, das der Akt unserer Macht empfängt.

In der Tat, als Ich auf Erden war, strömte in all meinen Akten meine Macht, daher wurde die Berührung meiner Hände, die Herrschaft meiner Stimme usw. machtvoll.

Mit Leichtigkeit rief Ich das junge Mädchen zum Leben, das vor wenigen Stunden gestorben war, und mit derselben Leichtigkeit rief Ich Lazarus zum Leben, der vor vier Tagen gestorben war, weshalb er bereits verwest war und unerträglichen Gestank verbreitete.

Ich ordnete an, ihm die Binden zu lösen und rief ihn dann mit der Herrschaftsgewalt meiner Stimme: ‘Lazarus, komm heraus!’ Auf meine beherrschende Stimme hin stand Lazarus wieder auf, die Verwesung verschwand, der Gestank hörte auf. Er kehrte gesund und blühend zurück, als wäre er nicht gestorben – ein wahres Beispiel, wie meine Macht das Reich meines Fiat unter den Menschen wiedererstehen lassen kann.

Das ist ein handgreifliches und sicheres Beispiel meiner Macht: Der Mensch ist gleichsam verwest, und der Gestank seiner Sünden verseucht ihn mehr als ein Leichnam.

Man könnte ihn ein armes Wesen nennen, das mit göttlicher Herrschaft von den Banden seiner Leidenschaften gelöst werden muss. Dennoch wird, wenn die Herrschaft meiner Macht ihn erfüllt und es will, seine Verwesung zu Ende sein, und er wird gesund und schöner als zuvor auferstehen.

So könnte man höchstens daran zweifeln, ob mein Göttlicher Wille dazu gewillt ist – denn die Menschen könnten eine solche Wohltat nicht verdienen, aber es kann nie sein, dass meine Macht nicht dazu fähig wäre.“ (aus „Das Buch des Himmels“; Vorläufiger deutscher Text, aus dem Italienischen übersetzt von Studiengruppe Hl. Hannibal di Francia – DI Irmengard Haslinger – Für den privaten Gebrauch – Band 30; 2. April 1932)

……………..

„Ich will es – werde rein!“ (Mk 1, 41)

Ich fühlte mich wie verloren im grenzenlosen Licht des Ewigen Willens, und mein süßer Jesus sagte zu mir: „Meine Tochter, meine Gottheit braucht nicht zu arbeiten, um Werke hervorzubringen, sondern sie nur zu wollen. o will Ich sie und tue sie – die größten und schönsten Werke gehen aus Mir hervor bloß, weil Ich sie will. Das Geschöpf bewirkt nichts, wenn es nicht arbeitet und sich nicht bewegt, auch wenn es diese [Werke] wollte.
Wer sich nun meinen Willen zu Eigen macht und in Ihm wie in seinem eigenen Palast lebt, dem wird dieselbe Macht mitgeteilt, soweit es einem Geschöpf möglich ist.“ (aus „Das Buch des Himmels“; Vorläufiger deutscher Text, aus dem Italienischen übersetzt von Studiengruppe Hl. Hannibal di Francia – DI Irmengard Haslinger – Für den privaten Gebrauch – Band 15; 28. april 1923)





Stwórz swoją stronę internetową lub sklep internetowy z Mozello.

Szybko, łatwo, bez programowania.

Zgłoś nadużycie Dowiedz się więcej